Według powiedzenia, mężczyzna powinien w życiu zrobić trzy rzeczy: spłodzić syna, zasadzić drzewo i wybudować dom. O ile z dwiema pierwszymi podpunktami, zazwyczaj nie ma większego problemu, o tyle budowa domu w dzisiejszych czasach jest dość problematyczną kwestią. Większość par, które zaczynają wspólne życie po ślubie, nie ma odłożonej wystarczającej sumy pieniędzy na wybudowanie domu, ponieważ wiąże się to z kosztami wchodzącymi w setki tysięcy złotych. Dostęp do takich kwot od ręki mają jedynie milionerzy, dlatego też zwykły, szary obywatel może liczyć jedynie na kredyty.
Ale jaki kredyt wziąć najlepiej? Który będzie odpowiedni i nie obciąży na samym początku świeżego małżeństwa?
Postaw na metody znane od wieków!
Największą popularnością, jeśli chodzi o kredyty, cieszy się kredyt hipoteczny.
Co ciekawe idea hipoteki ma już bardzo długą historię. Sam wyraz pochodzi z greki, a pierwsze dokumenty dotyczące hipoteki w Polsce datuje się na ok. XIV wiek. Idea zabezpieczania się posiadaną nieruchomością jest bardzo stara, ponieważ w swojej prostocie jest diabelsko skuteczna.
kredyt hipoteczny polega na zaciągnięciu pożyczki na, na przykład budowę domu, gdzie zabezpieczeniem na wypadek niespłacania kredytu, jest właśnie ów wybudowany dom, czyli mówiąc bardziej formalnie, zabezpieczeniem jest hipoteka ustawiana na kupowanej nieruchomości. Kredy hipoteczny można brać zarówno na mieszkanie, jak i pod budowę domu. Wiele osób żartuje, że zaciągnięcie kredytu hipotecznego podobne jest do przysięgi składanej przed ołtarzem, kiedy mówimy słowa,, i że Cię nie opuszczę aż do śmierci’’. Żartownisie chcą podkreślić w ten sposób fakt, że taki kredyt zazwyczaj brany jest na 30 lat lub więcej. Biorąc pod uwagę, że przykładowe małżeństwo bierze taki kredyt, kiedy ma ok. 30 lat, to spłacą go chwilę przed emeryturą, kiedy będą mieli 60 lat. Dlatego tak ważne jest podejmowanie takiej decyzji, po wcześniejszych konsultacjach ze specjalistami, którzy pokażą nam plusy i minusy takie go rozwiązania.
Wiadome jest, że mieszkanie z teściami to bardzo nieprzyjemna konieczność, ale chcąc iść na swoje, trzeba wcześniej dokładnie rozważyć wszystkie za i przeciw, ponieważ wiążąc się z bankiem na 30 lat, podporządkowujemy swoje życie kredytowi i jego spłacaniu. Niekiedy niestety jest to jedyne wyjście, żeby w miarę szybko iść na swoje, dlatego warto to porządnie przemyśleć i podejmować takie decyzje z chłodną głową.